poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Harry Potter porównanie filmu i książki c.d.n.

Siemanko . No więc jestem w trakcie czytania HP. tak tak .. 
Chciałabym wam porównać 1 część czyli Kamień Filozoficzny. tak dla przypomnienia
Harry Potter i Kamień Filozoficzny
Harry Potter i Komnata Tajemnic 
Harry Potter i więzień Azkabanu 
Harry Potter i Czara Ognia
Harry Potter i Zakon Feniksa
Harry Potter i Książę Półkrwi 
Harry Potter i  Insygnia Śmierci. 
Kolejne części omówimy kiedy indziej dziś Kamień. 


Krótkie streszczenie fabuły. 
No więc Harry jako 11-latek dowiaduje się od Hagrida że jest czarodziejem . 
cytat "      -Jestes czarodziejem Harry..
                -Kim jestem.? 
               -Czarodziejem i to diabelnie dobrym. "
No więc. gdy Harry już jest w Londynie  pomiędzy peronem 9 i 10. wskakuje w barierkę. (tak było w książce) a w filmie w ścianę i już mamy 1 różnice.I jedzie do Hogwartu. :) .. I potem przypomnijcie sobie gdy Harry już jest na wielkiej planszy szachów. to w filmie Harry jako jedyna osoba idzie dalej lecz w książce Hermiona towarzyszy Harremu  i rozwiązuje kolejną zagadkę. 


Według mnie zawsze książka wygra z filmem... dlaczego . ? Już wam mówię książka rozwija wyobraźnię. I dlatego 
Książka 10/10 
Film 7/10


Pozdrawiam Paulina :)

sobota, 28 kwietnia 2012

Ona nigdy nie śpi...

  • Siemanko :). Jakoś ostatnio zaczęłam pisać o filmach i tego, przez jakiś czas będę się trzymać. Uważam się za miłośniczkę horrorów. Oglądnęłam ich już sporo (niektóre przez szklankę z herbatą, ale co tam ;D), lecz żaden mnie tak nie przeraził (!) jak ,,The Ring''. Pierwszą część ,,Ringu'' oglądnęłam jakieś 2-3 lata temu, ale do tej pory niektóre sceny czasami śnią mi się po nocach.

 To jest Samara. Prawda, że śliczna? Samciu, przywitaj się z Państwem ...


Fabuła
  • Po świecie krąży pewna kaseta. Nagrany jest na niej film, a właściwie sceny; kobieta czesząca włosy, galopujące konie, latarnia morska i studnia... Teoretycznie nie ma w niej nic strasznego. Strach zaczyna się później. Dzwoni telefon. Nieznany głos mówi tylko dwa słowa: ,,Seven days''. Po siedmiu dniach umierasz. Z wyrazem przerażenia w oczach.
  • Siostra Rachel poprosiła ją, aby wyjaśniła tajemniczą śmierć jej córki. Rachel podejmuje się tego zadnia, nie wiedząc, że odtąd jej życie zmieni się w koszmar. Od znajomych swojej siostrzenicy dowiaduje się, że dziewczyna obejrzała kasetę. Kobieta, chcąc sprawdzić prawdziwość tej opowieści, ogląda przeklęty film. Historia się powtarza. Dzwoni telefon. By powiedzieć jej, że za siedem dni umrze. 
  • Zabija Samara. Samara - dziewczynka utopiona w studni. W studni nagranej na kasecie.
Gorąco polecam film.
Aha, byłabym zapomniała:
SEVEN DAYS 
      












 
 

środa, 25 kwietnia 2012

Wilczy tutorial.

Seria, bo będzie ich więcej, tutoriali jest dedykowana dla Selah, ponieważ ciągle mi jęczy, że nie potrafi rysować.

W tutorialach raczej będą tylko style z konturami, coś a'la komiksy itp.


Zacznijmy od naszkicowania owalnego kształtu. Dorysowujemy kufę (pysk) i można linie pomocnicze np. gdzie umieścić oko i oczywiście dorysowujemy uszy.

Zaznaczamy szyję i klatkę piersiową. Pamiętajmy, że wilk ma dość potężne futro. Zaczynamy rysować łapy od łopatki, potem łokcie, nadgarstki i palce. Psowate posiadają w przednich łapach piąty palec, który jest umieszczony po wewnętrznej stronie, trochę wyżej niż reszta palców.
Kończymy szkic rysując tylne łapy i zad. Łapy zaczynamy od uda, przez kolano, piętę i palce. Ogon dosięga mniej więcej pięty.

Można przystąpić do rysowania kontur, pamiętając o futrze!
^Owoc spieszenia się.^

Wracając jeszcze do łap, zaprezentuję coś, co chyba w każdym tutorialu się znajduje, czyli lekki posmak anatomii (jak ja to nazywam).
To jest coś, co każdy powinien znać. Bardzo przydaję się przy animowaniu.
Zgięcia są umieszczone na końcu łopatek, niżej na łokciu, potem nadgarstek i łapa. W tylne jest w biodrze, kolanie, pięcie i łapie.


Kilka szkiców głowy:


No dobra, koniec z moimi rysunkami, ponieważ tablet mi laguje. :P

Ciekawe style rysowania wilków i psów są w:
                  Wolf's Rain               




        Blackblood Alliance


Uwaga!
To jest tylko tutorial pomagający. Każdy powinien znaleźć swój własny styl rysunku.

Włala! Może komuś to pomoże, ale i ja czasami myślę, że rysuję okropnie. Po prostu do wszystkiego trzeba dojść małymi kroczkami. ;)

wtorek, 24 kwietnia 2012

,,Wampiry i świry'' - czyli radujcie się Zmierzchomaniacy ;D.

  • Siemaneczko :)). Za tą notkę zostanę potępiona przez zagorzałych wielbicieli ,,Zmierzchu''. Cóż, ja za sagą nie przepadam, ale będę się starała być obiektywna. Nie wiem czy oglądaliście kiedyś film ,,Wampiry i świry''. Dla tych, którzy nie oglądali napiszę krótką prezentację ;).
 

  •  Film, jak pewnie się domyśliliście, jest bezlitosną parodią ,,Zmierzchu''. Bezlitosną ponieważ nie pozostawia na oryginale suchej nitki. Edward Sullen nadludzką szybkość osiąga dzięki mechanicznemu rowerkowi (którego właściwa nazwa nie jest mi znana :D) oraz przesadnie dba o urodę,
 



Becca Crane jest jeszcze bardziej ciamajdowata niż Bella Swan, Jacob White  zmienia się w pieska rasy chihuahua i ma bardzo poważne problemy z owłosieniem, 






a Jasper jest wiecznie na głodzie i lepiej z nim nie zadzierać.




Ponadto Victoria, James i Laurent mylnie kojarzeni są z zespołem Black eyed peas. Że o romansie Edwarda z Lady Gagą nie wspomnę.
  • Jak dla mnie film WYMIATA!!! Nie tylko dlatego, że nie lubię ,,Zmierzchu''. Po prostu to niezła komedia, przy której naprawdę można się uśmiać ;D. Przed oglądnięciem ,,Wampirów'' warto najpierw oglądnąć ,,Zmierzch'', choćby nawet po to, by wiedzieć do jakiej sceny aluzją jest znokautowanie drzwiami od furgonetki Jacoba przez Beccę, czy ostra bójka Charliego i Billa ;).

PS: Życzę powodzenia wszystkim piszącym egzaminy gimnazjalne (a w szczególności mojej kuzynce Karolinie :)). Niech moc będzie z wami! 





 
 

Kilka (dziesiąt) fajnych obrazków..

Tak więc, z powodu braku pomysłu kilka fajnych obrazków.
Wpis skrócony ze względów estetycznych.



niedziela, 22 kwietnia 2012

Paloma Fight plus Suprise

Cześć.
Taki wstęp na początku: zachęcam wszystkich do biegania! Chociaż raz w tygodniu! Zdrowe, można posłuchać muzyki, będziecie mieć lepszą formę..
A teraz przejdźmy do tematu głównego czyli Palomy Fight.




Ale kim ona jest?
Paloma Fight jest brytyjską piosenkarką i autorką tekstów , urodzoną w 1985 w Londynie. Wykonuję muzykę z gatunków Pop, Soul oraz Jazz. Cechuję ją tatuaż na plecach w kształcie ptaka. No i jej "czerwone" włosy. Jej muzyka jest wzorowana na latach 70 i 80. Teledyski też.



Teraz, jednym z najsławniejszym z jej singli jest "New York". Jest to, no, smętna melodia ale mnie urzekła. Opowiada o miłości do Nowego Yorku. No, w pewnym sensie. Teledysk jest fajny plus zaista minka takiej baby w ciąży pod koniec. 



Następna, też smętna melodia (która mnie urzekła) to My legs are weak (Moje Nogi są słabe). Piosenka nie ma teledysku.


No i moje ukochane Upsite Down.. To jest bardzo optymistyczna, fajna piosenka o życiu do góry nogami. Robię sobie do tego układ na linie, bo mam być szaleństwem. A teledysk też jest fajny. 

Tak więc to wszystko, aby was nie zanudzić.

A nie, jeszcze mała niespodzianka czyli kolejny button. Pracuje nad resztą. Tak on jest zrobiony z 'profilków'.





Zapraszam na Bloga!



Miłego Dnia!
Z Palmowymi pozdrowieniami,
Selah.

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Moje male schizy .

Jako iż dzisiejszy dzień nie sprzyja mojej burzy mózgów poradziłam się koleżanki o czym napisać notkę. Jej odpowiedź była zacna .
"No cóż moja milordziano pewnie twoi czytelnicy chcą cię poznać więc napisz im o twoich schizach "
 Pomysł wydal mi się interesujący gdyż moich schiz jej dużo . :)
 Więc zaczynamy. 

  • Jedzenie błyszczyków- zawsze muszę mieć błyszczyk ... nie po to żeby go użyć tylko zjeść.
  • Japonia- To już chyba wiecie i nie muszę wam przypominać.
  • Nagminne sprawdzanie końcówek .
  • Optymizm - tak bez tego się nie obejdzie
  • Arachnofobia- straszliwy lęk przed pająkami co się wiąże z mdleniem lub panicznym płaczem i piskiem.
  • Gryzienie rożnych przedmiotów szkolnych np. ołówek , długopis etc.
  • Wtaczanie angielskich słów w rozmowę - pani od języka angielskiego to istne zuoo zaraziła mnie tym.
  • jeżeli pisze  "hahaha" na jakiś komunikatorach to robię to tak "hahahagrid " lub "hehehedwiga" ewentualnie "hehehelena"
Jest tego dużo więcej ale nie mam ochoty już pisać , może dlatego że brzuch mnie boli.?
A wy jakie macie "schizy"?. napiszcie w komentarzach.

niedziela, 15 kwietnia 2012

Światowy Dzień Cyrku

Witam wszystkich.
Przepraszam za moje zaiste lenistwo ale nic mi się nie chcę, włączając w to uruchomienie komputera.
Tak więc dziś będzie krótka notka informacyjna o święcie które będzie w ten poniedziałek...

Tak więc Światowy Dzień Cyrku powstał w 2008 roku a od 2 lat świętuję go cały świat.
Wtedy kuglarze, akrobaci, clowni wychodzą na ulice i pokazują co porafią.
To świetna okazja aby zacząć przygodę z cyrkiem!





Tak, to koniec.

sobota, 14 kwietnia 2012

Krwawe żniwo przeznaczenia

  • Siemson ;P ! Dzisiejsza notka nie będzie o żadnej książce. Jeżeli szok spowodowany tą wiadomością was nie zabił, uznam, że mogę zaczynać ;D. Mam zamiar przypomnieć wam, ewentualnie przedstawić pewien przeepięękny film. Biorąc pod uwagę tytuł posta, myślę że wiecie, o który film mi chodzi. ,,Oszukać przeznaczenie'' - film szumnie nazywany horrorem, komercja w najczystszej postaci, pięć części i każda o tym samym, jeśli zrobią szóstą to ludzie zaczną popełniać zbiorowe samobójstwa.
  • Momenty grozy (yyy... CO proszę?!)
  • Akcja (yyy... jaka akcja?!)
  • Plakat (za to plakat mają ładny !) 

  • Fabuła (niby coś tam się dzieje...)
Rutynowo w każdej części musi być:
a) samolot
lub
b) kolejka górska
lub
c) autobus
lub
d) inny środek lokomocji 

Niczego niespodziewający się ludzie + jeden nawiedzony świr, którego na potrzeby notki  Tadeusz, nazwę, spokojnie przemieszczają się dowolnym środkiem lokomocji w dowolne miejsce. W pewnym momencie Tadeusz dostaje cynk zza światów, że za chwilę się rozbiją, więc zaczyna ewakuować ludzi. I rzeczywiście za chwilę dochodzi do wypadku, w którym ginie część pasażerów. Ci co przeżyli wkurzyli przeznaczenie, no bo, cholercia, oni mieli przecież zginąć! Szczwane przeznaczenie myśli sobie ,,No dobra, skoro nie zginęli w tym wypadku, to załatwię ich jakoś inaczej''. W ten sposób ktoś spłonął w czasie akupunktury,




    
Komuś maszyna wydłubała oko,




Ktoś sobie skręcił kark (tego widoku zaoszczędzę waszym wrażliwym żołądkom). Film ma na celu sprawić, by widz zaczął panicznie bać się o swoje życie. Bo żaden z tych wypadków nie zdarzyłby się gdyby nie przypadek, np. wibrująca komórka, która strąca płonącą świecę. Innymi słowy: Miłego dnia ;)).  





 
 

czwartek, 12 kwietnia 2012

Troszkę o ŚM..? śm.? co to jest ŚM.??

Cześć robaczki ( tak  tak wiem urocze ) jak po świętach? Dyngus mokry? 
Dziś z braku pomysłu postanowiłam powiedzieć wam o ŚM. miejscu gdzie internet najbardziej mnie wciągnął (oprócz naszego kochanego bloga ). No więc rozwińmy ten skrót. (Potteromaniacy do dzieła) kto zgadnie.??
No dobra dobra już was nie będę dręczyć bo mózgi wam chyba w pełni nie funkcjonują. Śm - świat Magii *-*  czyli Żałosna imitacja szkoły zwanej Hogwartem . Mamy te same lekcje co Harry itp. lecz rozgrywa się to na Polchacie.Używa się tam klimatu. przykład:
*wchodzi spóźniona na lekcję i szybko zajmuje swoje miejsce * Dzień dobry *wyciąga książki z torby * 
Co mnie urzekło w śm:

  1. Fakt że istnieją ludzie którzy mają taką manie na Harrego jak ja
  2. Można zabawić się w Hogwart
  3. Poznanie wspaniałych ludzi 
  4. To że to jest ŚWIAT MAGII . wszystko może się zdarzyć. 
Szkoły do których należę jako uczeń. :

www.Triadica.boo.pl
i tyle.

Szkoły do których należę jako nauczyciel i czego uczę:

ONMS- opieka nad magicznymi stworzeniami a będę uczyć w szkole mojego znajomego ze szkoły znaczy znajomych znaczy przyjaciół.

Więc zapraszam.

Z  śm'owym pozdrowieniem Paulina.

niedziela, 8 kwietnia 2012

Wesołych Świąt!

Taki wpis na szybko.
Wesołych świąt, Smacznego jajka oraz Mokrego Dyngusa!
Życzy Selah w imieniu wszystkich redaktorek bloga :)
556104_379197725453594_154680547905314_1145347_2126387527_n_large

sobota, 7 kwietnia 2012

Koma i Mimi!

Tak na wstępie: Wesołego Jajka, Smacznego Dyngusa i Mokrego Jajka!
Aj, sory na odwrót.
W każdym razie znalazłam moją zaistą książkę "Trzecia Wojna Światowa" za czasów mojej czwartej klasy.
Nie wiem, albo z rana polepszę wam humor albo go zepsuję.
W każdym razie macie tu kilka rozdziałów.




Rozdział 1
"Opisanie Wojen"

Każda wojna zaczynała się i kończyła klęską. Lecz ta wojna czterdziestego ósmego wieku nie tylko zostanie psychicznie u bohaterów ale i zostaną pozostawione w miejscach bardzo bliskich dla wszystkich ludzi. Otuż wszystko zaczęło się w "Ludziodajni" (dawniej Ziemia) nowe Londory (państwa) czyli np. Kawonia słynna z pysznej kawy kolowej. Albo Sporlinia to Londor słynny z linii niszczącą spory. Więc nowe Londory zażądały większej władzy. Nowe Londory myślały że jeśli już odniosły pół sukcesu (bo zmieniły dawne nazwy krajów i wzięły po kawałków kraju). Myślały że są już tak potężne że wystarczy zebrać wszystkie władze na posiedzenie i poprosić  wszystkich o poddanie się i oddanie a raczej zlikwidowanie części starej. I tak też się stało. Nowa część poprosiła o przystąpienie do nowych. Ale wszyscy ze starej pięknej jeszcze kiedyś uroczej ziemi stanowczo powiedzieli:
NIE!!!
Ale niestety po takiej odpowiedzi zaczęła się bardzo negatywna rozmowa. Nowe Londory powiedziały że dają nam jeszcze jedną szanse. Za tydzień (teraz kwartał) stare kraje miały podjąć ostateczną decyzje. Ale co tu było do rozmyślania? Nic. No właśnie i właśnie wtedy kiedy strare ożekły nowym że niezmieniły zdania. Zaczęła się nowa Era.

Rozdział 2
"Era Wojny"

Jak pewnie wiecie w takich nowoczesnych czasach był lepsze bronie. I te bronie były jeszcze bardziej,małe,ciche ale za razem bardzo nie bezpieczne. Ale o tym później. W kraju teraz zwanym Lurenia w okolicy miasta (miasta to teraz znaczy Luna) więc w okolicy Luny Leuna w małej "bazie" na skraju jeziora Lewiońskiego żyli sobie Koma i MiMi. Koma była normalnym człowiekiem który był ze "starych" i wierzył że wszystko będzie Ok. Mimi była natomiast wężem który umiał świetnie pływać i był bardzo szybki w każdej trasie.   Więc mieszkali sobie spokojnie ale kiedy listonosz oświadczył że wojna rozprzestrzenia się w takim tempie że niewie czy dojdzie do domu. Koma na taką wypowiedź natychmiast po odejściu listonosza pozamykała wszystkie środki dostępu do domu, pozasuwała wszystkie okna i gasząc wszystkie światła razem z Mimi schowały się w piwnicy gwarowej.. (to znaczy że ta piwnica była pod piwnicą) I zostały tam do kąca dnia podjadając krakersy. 

Rozdział 3
"Początki"

Kiedy rano słońce wstało (niechętnie) a Koma usłyszała już piski Mimi wiedziała że pora wstawać. Kiedy resztki krakersów i wody zostały zjedzone przez Mimi i Komę, Mimi odparła:
- A co będziemy jeść na obiad? - Koma zrobiła się całkiem blada ale szybko opanowała sytuacje i niby spokojnym głosem żekła:
- Trzeba by iść do kuchni i wziąść... 
.....
Niedokączyła zdania a usłyszeli kiedy duża a nawet wielka pojazdów przejeżdzała obok domu. Koma schowała się do szafki a Mimi schowała się w kredęsie. Usłyszały wywalenia drzwi więc skuliły się tak jagby był w poczwarce. Po krótkiej chwili poczuły smrud Leniorody (w tych czasach zamiast "pożaru" czyli "Lenoroda" czyli bomba z trującym gazem). Mimi weszła do szawki i szeptem żekła że trzeba się zmywać.

Rozdział 4
"Ucieczka z Lureni"

Mimi i Koma szybko weszły do piwnicy (z maskami oczywiście) otworzyły okno i wyskoczył jak dwa króliki. Szybko pobiegły do pobliskiego lasu i skryły się w kniejach gęstego lasu. Kiedy wieczorem w lasie było cicho Mimi i Koma postanowiły rozejrzeć się po okolicy. Kiedy wyszły z kryjówki było bardzo ciemno (w kącu w lesie nie było latarni) . Szli aż doszli do małego strumyczka. Mimi natychmiast wskoczyła do strumyczka i bawiąc się swoim własnym ogonem wyglądała na szczęśliwą. Koma za to nie wyglądała na szczęśliwą.
- Zaczęła się wojna - żekła
-Kłopoty za razem- Ale po chwili troszęczkę się zadowoliła i napiła się wody. Mimi na chwilę zamilkła pok krótkiej rozmówce w myśli ze sobą zrobiła się w "koszyk" i tak siedziała do końca przepłynięcia jednej kropli wody (czyli szybko) a później znowu zaczęła bawić się swoim ogonem.
-Co robisz?- spytała Koma
-Nie wiem- odparła Mimi


Ach, ta dziecięca wyobraźnia!

czwartek, 5 kwietnia 2012

Skyrim, czyli gra bez końca...


Zebrałam się w końcu i spróbuję napisać coś sensownego, przynajmniej mam taką nadzieję. Na początek, jako, że to mój pierwszy post o czymś konkretnym, wybrałam grę Skyrim.

Skyrim, to już piąta część serii The Elder Scrolls, wyprodukowana przez Bethesde.




Jedną z najważniejszych cech, jest to, że w grze jest otwarty świat, oznacza to, że nigdy nie mamy przymusu, aby gdzieś pójść lub wykonać daną misję. Można kupować domy, konie, a nawet wyjść za mąż lub ożenić się.




Wątek główny Skyrim opiera się na tym, że smoki powróciły. My wcielamy się w rolę Smoczego Dziecięcia, które posiada moc Głosu i potrafi wchłonąć smoczą duszę i tym przejąć jego moc.

Bardzo ważnym wątkiem w grze jest także wojna domowa. Cesarstwo próbuje przejąć kontrolę nad prowincją Skyrim, lecz ludność się buntuje. W całość cą jeszcze zamieszane elfy Thalmoru, ale to inna historia.

Mamy jeszcze możliwość przyłączenia się do organizacji, gildii, czy jak to tam zwą:
-Gildia złodziei, kto jest najlepszym złodziejem? Czy słowiki to mit? Kim jest wielka Nocnica?
-Akademia w Zimowej Twierdzy, czym jest tajemnicze Oko Magnusa i jaką ma moc?
-Towarzysze, czym jest moc o nazwie "postać bestii"? Czy Srebrna Ręka zostanie pokonana?
-Mroczne Bractwo, kim jest Sithis i kto jeszcze musi zginąć?


Kolejną ciekawą rzeczą, jest tworzenie postaci, a dokładniej wybór ras, które dzielą się na:
W linkach są przedstawione przypadkowe postaci, normalnie można tworzyć całkowicie postać samemu, a'la simsy. :P

Ludzkie:
Breton
Cesarski
Nord
Redguard


Elfie:
Altmer
Bosmer
Dunmer
Ork


Bestie:
Argonianin
Khajiit



W grze jest wiele broni, od sztyletów po topory, buławy i miecze dwuręczne. Jest oczywiście bardzo rozwinięta magia i Smocze Krzyki. Jeszcze zawsze można zahaczyć o alchemię i zaklinanie.

Już o bestiariuszu, daedrach i całej reszcie nie będę wspominała...

Coś epickiego na koniec:


Troszkę się rozpisałam, i mam nadzieję, że nie zanudziłam nikogo. Miało wyjść krótko, no ale co mi tam.

Tak jeszcze kilka słów od siebie na zakończenie, gra totalnie mnie wciągnęła! Przeszłam wszystkie wymienione wyżej wątki, wiele misji pobocznych i nadal krzątam się po Skyrim na koniku w poszukiwaniu nie wiadomo czego.

PS. Oblivion 4 ever!

Totalna nuda + moje opowiadanie.

Cześć robaczki . z braku zajęcia  wpadłam na taki pomysł żeby napisać opowiadanie więc je tu wam daję. :P


Biegając po łące, bawiłam się nad strumieniem z ludźmi. Nagle puff i zniknęłam, widzę na ich twarzach zaskoczenie. Wyskakuję z wody i widzę radość. Sama staję się szczęśliwa. Słyszę jak wypowiadają moje imię „Kalipso, Kalipso, Kalipso”. Brzmi ono bardzo realistycznie. Słyszę je coraz wyraźniej. ”Kalipso Kalipso Kalipso” w Glowie słyszę glos Dafne. Po chwili zauważyłam ze mam otwarte oczy. Czy to był tylko sen.? Jeżeli tak to jeden z moich najpiękniejszych. Lecz ten głos był taki realistyczny!. Po chwili ponownie go usłyszałam „Kalipso!” Teraz byłam pewna, że to był głos Dafne.Nie zważając na krasnale bawiące się przy jeziorze wybiegłam jej na ratunek, myśląc, że dzieje się cos złego. Gdy już dotarłam na miejsce zauważyłam Dafne i inne Najady siedzące i rozmawiające z Lejomadami. Rozgniewana podeszłam i gniewnym wzrokiem wyszukałam Dafne. Po chwili rzekłam
-Czy coś się stało, że tak przeraźliwie Mnie wzywałaś Dafne-Zapytałam starając się trzymać emocje na wodzy i nie krzyczeć.
- Tak owszem! – Zdziwiłam się tonem mojej przyjaciółki był ostry i oskarżający. – Pewna Driada powiedziała mi, że interesujesz się poza magicznymi istotami.? –Nie dowierzałam własnym uszom, przecież Dafne również się nimi interesowała – To prawda.? – Zaniemówiłam- No odpowiedz!-Dafne wręcz krzyczała, co nie pasowało do nimfy, zwłaszcza wodnej.
-Owszem – mówiąc te słowa odwróciłam się od grupki nimf i pobiegłam w stronę wodospadu. Gdy dotarłam na miejsce zauważyłam skrzaty, które beztrosko się bawiły. Nie zważając na nie wbiegłam do wody i udałam się do groty, która mieściła się pod wodospadem. Gdy minęłam kręte korytarze usiadłam na zimnej skale rozmyślając, dlaczego urodziłam się nimfą a nie człowiekiem.?To pytanie nie dawało mi spokoju. Nawet nie spostrzegłam, gdy pierwsza łza upadla na kamienna posadzkę. Kolejne to była tylko rutyna. to smutne jak nimfy potrafią być okrutne a podobno to jedne z najmilszych istot w świecie magicznym.

Krytykę przyjmuje nawet żądam.. według mnie to beznadzieja.. ale spotkałam się z twierdzeniem że mam 'talent" . Korniczku proszę o ocenę. 

Wasza Paulina. :) 

,,Konsekwencje drobnych na pozór wydarzeń układają się w ciągi przyczynowo skutkowe. Joint leży już na stoliku''.

  • Cześć, ludzie :)). Wyjątkowo notka będzie dzisiaj (tj. czwartek :P), ponieważ nie chcę w święta siedzieć przed kompem, mam nadzieję, że mi wybaczycie ;DD. Tematem tego postu będzie książka Anny Onichimowskiej ,,Hera, moja miłość''. Miałam opisać całą, hmm... trylogię - ,,Herę'', ,,Lot Komety'' i ,,Demony na smyczy'', ale stwierdziłam, że notka byłaby za długa ;). 
Wysyłam maila, ekran wciąż mruga do mnie zachęcająco. Myślę sobie, ilu takich jak ja na całym świecie siedzi w tej chwili przed migającymi ekranami i dlaczego. Ilu z nich mieszka w domu zbliżonym do mojego, z matką, ojcem i gosposią. Liczba gwałtownie maleje. Ilu z nich ćpa. Ilu miało braci, którzy już nie żyją. Ilu czuje się winnymi ich śmierci.
  • Jacek ma siedemnaście lat, dzianych rodziców, dobra szkołę, dziewczynę... Jego życie jest idealne pomijając fakt, że pali maryśkę. Tak dla lepszego samopoczucia, żeby się wyluzować. Nie czuje się uzależniony, chce - pali, nie chce - nie pali. Tylko, że coraz częściej chce. Wszystko jest okej, dopóki jego młodszy brat Michał nie wykradł mu i nie zapalił skręta. Na haju Michał sądził, że może zostać żyrafą, chciał mieć taką piękną, długą szyję. Powiesił się. Miał siedem lat ... 
Siedziałem przy oknie, gapiąc się na trawnik. Pięknie wystrzyżony. Robiłem zdjęcia tej pustej trawy, przesuwając po niej obiektywem, aż trafiłem na mały kopczyk. I wtedy rozpłakałem się po raz pierwszy. Na pogrzebie było za dużo łez, płakali wszyscy, starsi i młodsi, było kilkoro dzieci z klasy Miśka z nauczycielką, zastanawiałem się, dlaczego nie przyszli wszyscy. Może ktoś tam wymyślił, że dzieci nie powinny stykać się ze śmiercią. Że to może fatalnie wpłynąć na ich psychikę. Że mogą zacząć zadawać niewygodne pytania. Niewygodne, ponieważ nikt nie będzie umiał udzielić na nie odpowiedzi.
  • Okładka książki:
 
 









Chciałam wam życzyć wesołych Świąt Wielkanocnych i przede wszystkim tego, byście nie musieli borykać się z problemami rodzaju tych, które opisała Anna Onichimowska w wyżej wymienionych książkach. ,,Chcemy sadzić, palić, zalegalizować'' ? Szkoda, Gural, że tego nie czytałeś.   

środa, 4 kwietnia 2012

Zginiesz Marnie, zarąbisty blog i Konkurs

Cześć,
z tej strony Elfik.
Dziś miałam wam opisać taką fajną stronkę, gdzie robię te buttony, ale mi się nie chcę.
Ale opiszę ją do niedzieli.
Tak więc cały ten wpis poświecę Zuzolowej (czy tam Zozolowej) i jej wypowiedzi na temat mojego talentu.
No i prośbę Pauliny.
Tak więc zacznijmy od tego że ja wcale NIE mam talentu do rysowania, to był taki uroczy żart Zozola.
Ale i tak, i tak coś wam wstawię...
Ale nie spodziewajcie się Picassa.
I dużej ilości "dzieł".

Tak, próbowałam narysować..e..moją "koleżankę" z klasy.


A to moje koleżanki (z "reala", po za tym dawno rysowane) i ja.
Od lewej: Kajtek bez Majtek, Gocha, Zozol i Ja.
Tak wiem , ksywka Kajtka tez mnie rozwala.




A teraz czas na...pewien zarąbisty blog.
Pomijam już blog HomemadeApple który jest zaisty.
Ale znalazłam też i TEN blog.  Przyznajcie że świetny.
I teraz..konkurs z wykorzystaniem grafiki z tego bloga.
Przepraszam współautorów że wy nic o tym nie wiecie.


Tak więc konkurs polega na... najlepszej rymowance/ grafice na temat tego bloga!
Co do grafiki to może to być wszystko- rysunek, gif, zdjęcie..
Prace posyłajcie:
-do mnie na zapytaj
- w komentarzach pod tym postem
- na email selah12@wp.pl (proszę napiszcie w komentarzu kiedy wysyłacie bo rzadko tam wchodzę)

1. O tym kto (co) wygra decydują współautorki
2. Prace wysyłajcie do 15 kwietnia
3. Nie obrażajcie się nawzajem
4. Można wysłać max 2 prace

Nagrody- na razie niespodzianki, ale nagrodzone będą wszystkie miejsca.
M.in. być może będą to komentarze, reklamy, buttony...
Powodzenia!

I tym miłym pożegnaniem żegnam się,
Selah.

wtorek, 3 kwietnia 2012

Umm... Cześć?

No tak, przekonałyście mnie żebym z wami pisała. (To się dopiero nazywa dobry początek -.- )

Trochę o mnie, żeby nie było, że nie wiecie z kim pracujecie.

Jak chyba można się domyśleć, mam na imię Zuzia i jestem starsza od Selah o 13 dni i znam ją od przedszkola. ^^ Interesuję się grafiką komputerową, jazdą konną i zoologią. Czasami także pobrzdąkam coś tam na gitarce. Moimi ulubionymi zwierzakami są wilki, kruki, kuny i konie. Jestem z Łodzi i chyba zaczynam przynudzać...

Jestem fanatyczką Portala! Ogólnie lubię pograć w dobra grę, i chętnie trochę o tym popiszę, jeżeli nie będziecie mieć nic przeciwko. :D

+  Żeby zaoszczędzić dziwnych pytań, napiszę kilka ciekawostek:

Mój ulubiony kucyk, to Berry Punch, która według fanów ma duże skłonności do picia alkoholu.
Moim ulubionym vocaloidem jest Megurine Luka.
Moją ulubioną grą na Wii jest Okami.
Chciałabym, aby Aperture Science naprawdę istniało. :3
Selah ma "wielki" talent do rysowania. -.-
Mam starszego brata Maćka który aktualnie mieszka w Nowym Jorku.
Mam także młodszą "siostrę" (mamy tego samego tatę, ale inne mamy) Saszę, do której się nie przyznaję. (ma fryzurę na hełmofon)
"Uwielbiam" gimnazjum. -.-

No i... Serio, nie wiem co napisać. Pa!

niedziela, 1 kwietnia 2012

Teatr Gravity, Dziady i Pozdrowienia!

Witam,
z tej strony Selah.
Hu, ten weekend był bardzo aktywny jeśli chodzi o blog.
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć trochę o..teatrze Gravity.
Nie jest to zwykły teatr, o nie.
Mam nadzieję że po tym jak to przeczytacie będziecie mieli o nim takie zdanie jak ja.

Tak, to jest teatr tańca. Ale nie tylko takiego na ziemi.. 
Gravity to według mnie jeden z najlepszych teatrów taneczno-akrobatycznych w Polsce, aby i świece.
Jest w Warszawie (niestety) ale popularny na całą Polskę (no, wśród fanów cyrku).
Założyła go  Beata Wojciechowska - tancerka, akrobatka, choreografka.

Z teatrem Gravity na stałe współpracuje Magdalena Sztencel, uczestniczka Mam Talent.
Obecnie teatr ma te przedstawienia w zanadrzu:
- Dziady
- Ciało i dusza na plaży
- Waterflash
- Szpilki w Stodole
- Dragon Tails
- Teatrzyk Cieni

Moje ulubione to Dziady, Waterflash i Teatrzyk Cieni.
Na żadnym jeszcze nie byłam, ale będę, a jak na razie to mam za sobą wszystkie filmiki na youtube jakie są z tym związane.
A i o Dziadach to wam nawet napisze!

Co to są Dziady?
Jest to najnowszy spektakl teatru Gravity (premiera 12 kwietnia!)
Jest on, rzecz jasna, wzorowany na Dziadach cz.IV Mickiewicza.
Ma on zarąbistą obsadę , no i muzykę (by Marcin Kuszewski)
Macie tutaj trailer:


Zarąbiste,nie?
Wiem że to krótko ale nie miałam dziś czasu na dłuższe notki.

A i jeszcze kilka stron, na które MUSICIE wejść:


Dobra, krótko było i się skończyło.
Ja będziecie (lub mieszkacie) w Warszawie to obowiązkowo musicie ten teatr zaliczyć!
Ja niestety nie mieszkam w Wawie, ale często tam bywam, ale czekam do premiery Dziadów.
A i Serdeczne Pozdrowienia dla tych co w ten wtorek piszą test!
Z Gravitowym Pozdrowieniem,
Selah.