poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Moje male schizy .

Jako iż dzisiejszy dzień nie sprzyja mojej burzy mózgów poradziłam się koleżanki o czym napisać notkę. Jej odpowiedź była zacna .
"No cóż moja milordziano pewnie twoi czytelnicy chcą cię poznać więc napisz im o twoich schizach "
 Pomysł wydal mi się interesujący gdyż moich schiz jej dużo . :)
 Więc zaczynamy. 

  • Jedzenie błyszczyków- zawsze muszę mieć błyszczyk ... nie po to żeby go użyć tylko zjeść.
  • Japonia- To już chyba wiecie i nie muszę wam przypominać.
  • Nagminne sprawdzanie końcówek .
  • Optymizm - tak bez tego się nie obejdzie
  • Arachnofobia- straszliwy lęk przed pająkami co się wiąże z mdleniem lub panicznym płaczem i piskiem.
  • Gryzienie rożnych przedmiotów szkolnych np. ołówek , długopis etc.
  • Wtaczanie angielskich słów w rozmowę - pani od języka angielskiego to istne zuoo zaraziła mnie tym.
  • jeżeli pisze  "hahaha" na jakiś komunikatorach to robię to tak "hahahagrid " lub "hehehedwiga" ewentualnie "hehehelena"
Jest tego dużo więcej ale nie mam ochoty już pisać , może dlatego że brzuch mnie boli.?
A wy jakie macie "schizy"?. napiszcie w komentarzach.

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze hehehehermiona i hihihihipogryf. no oczywiście nie może u mnie zabraknąć
      mamamamamamed

      Usuń
  2. Moją schizą jest nadmierne używanie slangu miejskiego :D ... oczywiście potrafię powiedzieć zdanie bez, ale jakoś nie chcę ... niestety potrafi to być wkurzające :/

    OdpowiedzUsuń