- Cześć :). Pamiętacie mnie jeszcze? Pisze do was taka jedna książkoholiczka :D. Już kojarzycie? Tak, to ja, Kornik tudzież Morgana (MORGANA, Elfiku, nie SAMARA ;D). Jak już wcześniej wymieniony Elfik was poinformował mam zamiar odejść. Jednak w przeciwieństwie do Elfika nie mam zamiaru wyjaśniać wam z jakiego powodu podjęłam taką decyzję. Na to, że nie pisałam złożyły się pewne różne sytuacje i nie mam zamiaru się wam z tego spowiadać ;). Aczkolwiek wiem, że zachowałam się po chamsku i za to przepraszam. Na zakończenie mojej... hmm... powiedzmy, działalności napisałam dla was pożegnalną notkę, w której opisuję książkę pt. ,,Nostalgia Anioła".
- Powieść jest dość nietypowa. Opisuje losy brutalnie zgwałconej i zamordowanej dziewczyny w... niebie. Obserwuje ona życie najbliższych jej ludzi po swojej śmierci. Obserwuje ich cierpienie i ból. Obserwuje jak biorą na swoje barki ciężar tragedii, która ich dotknęła i dalej idą przez życie. Obserwuje jej oprawcę. Który zostaje nieukarany. Który mieszka zaledwie kilka domów od jej rodziny. I musi patrzeć na do bezczynnie. A to chyba najgorsze co mogło ją spotkać; bezczynne patrzenie na agonię najbliższych.
,,Buckley odsunął się i zagapił na pofałdowaną twarz taty, na wyraźnie lśniące ślady łez w kącikach jego oczu. Poważnie kiwnął głową i pocałował tatę w policzek. To było coś tak boskiego, że nikt w niebie nie potrafiłby tego wymyślić; troska, którą dziecko okazało dorosłemu."
- Na zakończenie chciałabym was o coś poprosić. O coś bardzo ważnego. O to, byście nie byli bezmózgimi analfabetami. O to, byście docenili książki - które nauczą was myśleć. ,,Sztuką nie jest myśleć bez sensu, ale sztuką jest myśleć tak, by mieć z tego minimalne korzyści." Mam nadzieję, że chociaż nielicznych z was zachęciłam do książek.
Pozdrawiam,
Morgana :)